zamiast sponsoringu proponuję inwestycję

witaj, nieznajoma.

mój przepis na 100% kobiecości... główny składnik to wdzięk, podkreślony mnóstwem ciepła, okraszony urodą, elegancją i inteligencją. szczypta uśmiechu, garść wysublimowanego piękna, otwartość. do tego dodajmy poczucie humoru i zaprośmy na kolację przy świecach przepełnioną smakami, zapachami i szeptaniem na ucho...

nie szukam profesjonalistki. postrzegam seks jako czystą przyjemność, nie jak zawód, ani drogę na skróty. szukam kobiety, z którą mógłbym czerpać radość z życia, rozmawiać, rozbawiać, śmiać się, mieć szalone spontaniczne pomysły... kobiety, dla której pieniądze są środkiem, nie celem... która potrafi docenić prezenty, dobre wino, kolację przy świecach. cóż, zamiast sponsoringu proponuję inwestycję. zamiast opłacać wolę dawać coś więcej. czemu? może jestem zbyt pewny siebie, swojej wartości by płacić za seks? może nie takiego seksu szukam, nie taki sprawia mi przyjemność? i wreszcie, może nie chodzi tylko o seks?

w łóżku... hmm, uruchamiam wszystkie zmysły i smakuję dłuuugie cudowne chwile... cenię spontaniczność i otwartość, a nie pośpiech i rutynę... lubię wyjście poza schematy i eksperymenty

mam 37 lat, jestem przystojny, wysoki, raczej szczupły, mam niebieskie wesołe oczy. przywiązuję dużą wagę do ubioru, niekoniecznie do metek. jestem aktywny, uwielbiam uprawiać sport. moją wielką pasją jest kuchnia śródziemnomorska i wino. lubię życie, jestem koneserem piękna. nie toleruję chamstwa i prostactwa. lubię delikatny luksus, ale nie lubię za nim gonić.

czy mój anons tu pasuje? błądząc między teorią przypadku i przeznaczenia... sprawdzam. interesuje mnie stała znajomość